piątek, 30 stycznia 2009

Roy Harper-Stormcock (1971)



Uważana za jedną z najlepszych płyt mistrza progresywnego folku. Mamy tu długie kompozycje grane głównie na 2-uch gitarach akustycznych. Nie wiele umiem o tej płycie powiedzieć ,trzeba jej po prostu posłuchać. No moze tylko zwrócę uwagę na ostaniu utwór "Me and My Woman" który wydaje mi sie najlepsza kompozycja na albumie. Mamy tu wyjątkowo jak na ten album coś więcej niz tylko gitary akustyczne To "coś" to orkiestra symfoniczna i instrumenty dęte


Hors d'Oeuvres 8:37
The Same Old Rock 12:24
One Man Rock and Roll Band 7:23
Me and My Woman 13:01





Part1

Part2

Brak komentarzy: